sobota, 19 listopada 2016

                                                                    Rozdział 12

Właśnie połykam następną książkę Newta Scamandera. Jest o niuchaczach uwielbiam te zwierzęta!! Są takie słodkie. Mam zamiar poprosić Ginny i Harrego o podwózkę do Londynu aby go kupić! Wstaje z łóżka i schodzę po schodach. Słyszę głos wujka więc zaczynam biec. Wpadam do pokoju i;
-I jak znala...- Wujek był cały poszarpany! Krew spływała mu po policzkach. -Co się stało?
-Nic. To tylko takie zadrapania nic wielkiego.
- Ta na pewno. Tyko że przed chwilą zwiałeś się z bólu, tylko teraz przyszłam ja i nie chcesz żebym myślała że to... przeze mnie .
-To tylko wyłącznie moja wina. To nie był twój pomysł. A ja chyba...- I tu się zaciął bo zobaczył resztę dzieci zbiegających ze schodów. Wszystkie rzuciły się na swojego Tatę z taką... miłością o której ja mogę tylko pomarzyć.
-Słyszałem że chciałaś ze mną porozmawiać.- Byłam już sam na sam z Harrym.
-Tak no... Czy...
-A niech to! Zupełnie zapomniałem!- I wyciągnął z kieszeni kopertę. Koperta ta była czarna i ozdobiona różnymi wzorami. - Czy jest tam coś o tobie? Myślę że to możliwe, ale ja nic nie sprawdzałem... to dla mnie za dużo. O wiele za dużo nie dam rady patrzyć na jego pismo. Nie.. Ale zanim ci to dam posłuchaj jutro pojedziemy do jego domu jak chcesz a potem możemy iść po tego niuchacza. Po czym podał mi kopertę i wyszedł. Od razu otworzyłam i zaczęłam czytać.
,,Harremu Jemsowi pozostawiam moja posiadłość rimmauld place 12......."- Przeczytałam cały ale o mnie nic tam nie było... Po czułam jak łzy napływają mi do oczu. To jest nie do z niesinenia. Moje łzy spadły na kartkę a ta natychmiast rozbrysła wszystkie litery zmieniły swoje miejsca i moim oczom ukazał się list!
,,Droga Lily,
Wiem że nie byłem naj lepszym ojcem na świecie. No... nie byłem żadnym w końcu mnie nie znasz... Posłuchaj kocham cię całego serca i Rose też... Tak miała na imę twoja matka. Ją też bardzo kochałem ale zmarła. Zostałaś mi tylko ty niewiem kim jesteś nie wiem jak wyglądasz ale obiecuje że zawsze kiedy miałem chwile na ucieczkę uciekałem żeby cię szukać. Pewnie zapytasz ,, To dla czego nie uciekłeś" żeby cię chronić jak bym uciekł wykorzystano by ciebie a byłaś taka mała. W końcu uciekłem ale dopiero wtedy kiedy podrosłaś i wiedzieli że nic o mnie nie wiesz. Tobie zostawiam klucz do szuflady, i całą jej zawartość oraz wszystkie twoje marzenia. Bardzo cie Kocham.
Aby otrzymać klucz podpisz się pode mną.

Syriusz Black. Twój Tata.
PS. Tak to ja jestem twoim patronusem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz