czwartek, 24 listopada 2016

Rozdział 15

Ten rozdział poświęcam mojej najlepszej przyjaciółce.
Jej blog; http://jaimojepokrecaneksiazki.blogspot.com/


Jesteśmy już na miejscu. Ten dom robi na mnie ogromne wrażenie. Teraz liczy się tylko ta szuflada która należy dla mnie. Może w środku znajdę coś o mojej matce! Było by wspaniale.
-Witaj. W domu...- Harry nie ukrywał zakłopotania. Weszłam do środka. Tak to są te same ściany te same obrazy. Wchodzę głębiej wszystko jest takie samo... Przyspieszam i nagle ląduje przy kominku w którym siedział mój ojciec (w śnie). Lecz nie zastała... lecz cos tam jest. To... to jego duch! Taki skromny bo z dymu ale to duch.
-Lil! - Duch rzucił się na mnie. -Posłuchaj mogę być tu tylko przez chwilkę. Szuflada jest w moim pokoju za szafą... Zaraz zniknę ale... chce ci powiedzieć że jesteśmy z ciebie dumni.- Wyciagnął ku mnie swoja dymistą rękę. W miejscu gdzie mnie dotknął poczułam niesamowite ciepło... To tak jak by tu był. To ciepło wchodziło głębiej w mnie  lecz im głębiej było tym bardziej on był nie widoczny. Gdy ciepło dotarło do mojego serca on znikł całkowicie. Wow.
-Lil!!!?- Reszta, czyli Ted i Lucy, dopiero weszła do środka. Harry stał jak słup w kącie pokoju.
-Harry? Wszystko dobrze?- Ted zauważył stan swojego wujka.
-Tak wszysko dobrze. Tylko...
-Ty... też to widziałeś?- Spytałam.
-Tak. To był on. Jego duch. To... niesamowite!
-Tak! Mam ojca! Który jest... Tu?- Powiedziałam z lekkim zakłopotaniem. Po czym wskazałam na moje serce. Wiem wiem to jest głupie ale czasem to prawda. SERCE.
-Tak tam jest na pewno. Kiedyś mi powiedział ,,Ci których kochamy są" tam. - Acha. -W sercu.- Dodał szybko. -Powiedział ci gdzie jest szuflada tak?
-Tak. Za szafą w jego pokoju.
-Dobrze więc idzemy. - Po czym ruszyliśmy w kierunku schodów. Po jakimś czasi estałam przed pokojem z napisem ,,Syriusz Black". Wziełam wdech i weszłam do środka. Odrazu zauwarzyłam szafę. Wielka i cała czarna nie może się nie żucać w oczy. Cały pokuj KIEDYŚ był pokryty czarna tapetą. Teraz był cały po obklejany plakatami Gryffindoru i drużyny Qinddicha. Podeszłam do szafy i...

1 komentarz:

  1. Dzięki za dedykacje! Mimo to mogłabyś zadedykować mi coś innego niż fragment w którym jest wzmianka o tym że wszyscy których kochamy są w naszych sercach?!

    OdpowiedzUsuń